“O co chodzi z tą jawnością?” pytają mnie
kolejni znajomi, jakby przechodząc do porządku dziennego nad
patologiami naszego systemu politycznego. To, że coś dzieje się w
określonym kształcie i dzieje się od dawna, nie oznacza, że musimy to
akceptować – odpowiadam. Dlatego postanowiłem wyjść z inicjatywą
zwiększenia przejrzystości działań Urzędu Miejskiego w Gliwicach
(bliższa ciału koszula niż sukmana). Pierwszym i podstawowym narzędziem,
o wprowadzenie którego zawnioskowałem do urzędu, jest Centralny Rejestr
Umów. Baza danych, zawierająca podstawowe informacje – ile, komu i za
co zapłacono Naszymi pieniędzmi. Niestety, urząd odmówił. Paradoksalnie
nie oznacza to końca tej inicjatywy, a właśnie początek. Na portalu
społecznościowym założyłem grupę, w ramach której zbieram poparcie
gliwiczan dla moich działań, a także za pomocą której będę informował o
kolejnych krokach podjętych w ramach walki o wprowadzenie CRU. Im więcej
nas jest, tym większą siłę mamy.
Info-poster zachęcił mnie do przesłania
kilku słów na ten temat. Jak wiadomo – nie wyważa się drzwi otwartych na
oścież, dlatego tłumacząc “po co ta jawność”, posłużę się cytatem z
człowieka, który zainspirował mnie swoją działalnością:
“Chciałbym,
aby każdy miał dostęp do informacji o niemal każdym wydatku ze środków
publicznych (…). Chciałbym, aby każdy obywatel mógł się dowiedzieć jak
kształtuje się faktyczny rozwój aparatu państwa, aby radni mogli
sprawować swoją funkcję kontroli finansów w sposób pełny, aby
przedsiębiorca mógł ocenić czy konkurencja jest równo traktowana przy
zawieraniu publicznych kontraktów, aby organizacja ekologiczna mogła
dowiedzieć się o wszczętych inwestycjach budowlanych, aby dziennikarze
mogli badać występowanie zjawisk korupcyjnych, aby każdy obywatel mógł
kontrolować władzę publiczną. Po prostu chciałbym, aby każdy miał dostęp
do aktualnej, wiarygodnej i rzetelnej informacji o wydatkach z środków
publicznych.
Chciałbym, aby każdy miał dostęp do
informacji publicznej, dostęp na równych zasadach, aby zostały
wypracowane procedury aktywnego udostępniania danych finansowych, bez
wniosków i oczekiwania na odpowiedź, bez uznaniowość w działaniach
urzędnika, bez czekania, bez kolejek.
Chciałbym tego, ponieważ tylko w
przypadku zapewnienia dostępu do pełni informacji możemy oceniać i
komentować bieżące decyzje rządzących, które wpływają na życie każdego z
nas, ponieważ udział mieszkańców w procesach demokratycznych będzie
utrudniony, jeśli nie iluzoryczny.
Czy Ty również chcesz, aby
publikowane były informacje o wydatkach z środków publicznych? Aby przez
to stała się odpowiedzialność osób sprawujących funkcje publiczne wobec
społeczeństwa (suwerenna), aby przez to każdy będzie mógł wiedzieć ile
kosztuje utrzymanie państwa i jego aparatu oraz to, w jaki sposób są
dzielone wydatki publiczne, aby przez to stało się możliwe w oparciu o
fakty ocenianie i komentowanie bieżących decyzji rządzących. Decyzje te
wpływają na twoje codzienne życie kształtując najbliższe otoczenie
(place zabaw, szkoły, infrastruktura publiczna itd.) oraz wpływają na
ciężar danin publicznych (wysokość podatków). Czy tego chcesz? Czy
takiej przyszłej Polski chcesz?” A. Dobrawy (http://ochrona.jawne.info.pl/)
Od siebie dodam tylko kilka symbolicznych cytatów z Konstytucji RP:
Art 1. Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Art 4. Władza zwierzchnia w
Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu. Naród sprawuje władzę przez
swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
Art 61. Obywatel ma prawo do uzyskiwania
informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących
funkcje publiczne.
Art 82. Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne
Działania na rzecz jawności oraz
zwiększenia przejrzystości działań podmiotów publicznych to w mojej
ocenie właśnie troska o dobro wspólne. Dlatego wszystkich zachęcam do
przyłączenia się do inicjatywy: https://www.facebook.com/zadamyjawnosci
Tekst ukazał się na http://info-poster.eu/o-co-chodzi-z-ta-jawnoscia/